10 nowości na LinkedIn, które musisz znać w 2022 r. [wideo]
30 maja 2022Tryb autora na Linkedin – jak dołączyć do awangardy twórców?
17 lipca 2022Z linkedin jest jak z myciem zębów. O jedno i drugie trzeba codziennie dbać
Dość często czytam opinie typu „Ale ten linkedin fejsbuczeje”, albo „To już nie jest ten stary, dobry linkedin”. Skąd się biorą? Będę strzelać.
Po pierwsze, prawdopodobnie ktoś dawno nie był na facebooku czy instagramie. Ja bywam i to 2 różne światy. Jeden, tj. środowisko Mety idzie w kierunku krótkich form video, dla drugiego – czyli linkedin – już stories były zbyt awangardowe.
Po drugie, prawdopodobnie z niewiedzy, że algorytm linkedin – z grubsza – działa tak, żeby być alter ego NASZYCH aktywności. Tego, co lubimy oglądać, w jakim formacie, albo z kim wchodzimy w interakcje. I system dostarcza nam treści, dokładnie takie, jakie konsumujemy na platformie. Sami. My.
Samo się nie zrobi
Dziś chcę przekonać Cię do tego, żeby podejść do swojego newsfeedu, jak do mycia zębów. Niestety. Trzeba przynajmniej rano i wieczorem chwycić szczoteczkę, nałożyć pastę i kilka minut szorować, żeby można było się przez cały dzień pokazywać białe kiełki.
Z higieną naszego newsfeeda na linkedin jest dokładnie tak samo – musimy pokazać algorytmowi – co chcemy na naszej tablicy widzieć, a czego nie. I działać – dzień po dniu! To wykluczanie tego, czego nie chcemy lub do kogo nie chcemy docierać – szczególnie w kampaniach płatnych – jest piekielnie ważne.
Newsfeedy dwa
Zaczynajmy więc porządki. Tylko jedno kliknięcie dzieli nas od dwóch widoków aktualności, jakie mogą nam się wyświetlać: pierwszy – domyślny, czyli taki, który większość z nas zna i drugi, układający treści chronologicznie.
Sprawdźcie sami – na samej górze newsfeedu zmieńcie sortuj wg. najpopularniejsze na ostatnie. To dwa różne kanały z informacjami 👇
Ale to oczywiście dopiero rozgrzewka. Weźmy dla przykładu post, który pojawia się na mojej tablicy. O ten 👇
Dlaczego go widzę? Bo Mirek Burnejko, czyli osoba, którą świadomie obserwuję, skomentowała coś w poście innego użytkownika. Co ciekawe, ani jedna, ani druga osoba nie są moimi znajomymi (tzw. kontaktem 1 stopnia).
Jak to możliwe? I co, jeśli nie chcę widzieć postów o diecie (to tylko przykład, proszę się obrażać Panie Mateuszu) albo treści od Mirka Burnejki (tu chcę bez dwóch zdań). Zobaczmy jakie mamy teoretycznie opcje.
Magia 3 kropek
Pamiętaj, że wiele bardzo ciekawych funkcji jest często ukrytych – tak jest też tym razem. Zacznijmy od wciśnięcia 3 kropek przy tym poście. O tak 👇
Pierwsze 3 propozycje od góry są oczywiste:
- mogę zapisać post na później
- skopiować link do publikacji
- skopiować kod do strony www
Ale dalej jest już ciekawiej:
- mogę przestać obserwować Mirka Burnejko (nie zostanie o tym powiadomiony), ale stracę go i jego wpisy z moich radarów
- mogę wyciszyć publikacje Mateusza (nawet jeśli skomentuje je ktoś ze znajomym, raczej nie będę już ich widział)
Gdyby jednak któraś z opcji była dla Ciebie ok, nie wahaj się jej użyć. To Twój newsfeed i Ty tu rozdajesz karty (przynajmniej częściowo).
Idźmy dalej: kolejna opcja to „Nie chcę widzieć tych informacji”. Co się pod nią kryje? 👇
Linkedin chce wiedzieć, dlaczego? Czy to temat, czy informacja, którą już widziałeś, czy masz jakiś inny ukryty powód. To jest łagodna wersja.
Groźniejsza broń, to zgłoszenie informacji, jako łamiącej zasady społeczności linkedin. To już opcja atomowa, więc korzystaj z niej rozważnie. Co to oznacza? 👇
👉 Treści podejrzane lub fałszywe lub spam 👇
👉 Prześladowanie lub mowa nienawiści 👇
👉 Przemoc lub krzywda fizyczna 👇
👉 Treści dla dorosłych 👇
👉 Naruszenie własności intelektualnej lub zniesławienie 👇
Wróćmy na chwilkę do 3 kropek – ostatnia pozycja pokazuj tylko, jaki zasięg ma publikacja i gdzie jest widoczna (ustawia to autor posta).
Podsumujmy: tak jak widzisz, możesz bardzo swobodnie działać – od łagodniejszych rozwiązań po atomowe np. przy ewidentnym złamaniu zasad na linkedin. Wszystko jest w Twoich rękach i pod 3 kropkami!
Innym rozwiązaniem dla porządkowania newsfeedu jest wejście Sieć (ikona na górze), wybranie „Osoby, które obserwuję” i odznaczenie tych kontaktów, od których treści nie chcecie otrzymywać.